Marlena i Krzyś

Mówią, że nie umieją tańczyć, ale kłamią, wychodzi im to świetnie. Potrzebowali wiary we własne umiejętności, koncentracji i dobrego przeprowadzenia przez dość trudne kroki. Determinacji i zapału do pracy nigdy im nie zabrakło. Finał był spektakularny, brawom nie było końca.


Po weselu złapaliśmy się na krótką chwilę w pięknych ogrodach letniej rezydencji Branickich w Choroszczy. Babie lato, nieopodal woda i chmara komarów, które dosłownie nas zjadły. Tańczyli nie tylko Marlena z Krzysiem, ale również ja oraz Paweł z dronem, żeby choć na chwilę odgonić od siebie dzikie i wygłodniałe owady. To była najszybsza nagrywka świata.

SLIWKASTUDIO

Zapisz się do newslettera

*Zapisując się do newslettera automatycznie wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych.

Please wait...

Dziękujemy za zapisanie się!